Archiwum 16 lutego 2004


lut 16 2004 Czasami slowa wypowiedziane w zartach moga...
Komentarze: 10

Pisze o tym dopiero dzisiaj, ponieważ wczoraj nie mialam juz czasu o tym pisac, bo bylo już dość późno....Wczoraj gadalam z bliska mi osoba, na ktorej zalezy mi juz od dawna....Nie byda mowic o kogo chodzi, bo przeciez sami sie napewno domyslacie...Nasza rozmowa wczoraj na gg byla nieco inna niz poprzednie...Dowiedzialam o nim (niej) pare rzeczy, ktorych wczesniej nie spostrzegalam...byc moze bylam zaslepinoa i nie dostrzegalam jego(jej) wad, widzialam chyba same zalety....NIe bede tutaj mowic dokladnie jak ta rozmowa wygladala, bo wole do za bardzo w szczegoly nie wnikac..... Potem dopiero osoba ta powiedziala, ze to wszystko byly zarty i nie chciala mi tego powiedziec, to bylo to picu....ale ttrudno poklucilismy sie o to....,moze ja sie nie znam na zartach, moze ten zart byl w zlym gusice...nie wiem.....Napisalam o tym tylko po to, zebyscie nie mowili nikomu przykrych slow nawet z zartach, bo takie slowa moga zabolec, a rany moga pozostac na zawsze....Ja juz na tym koncze...

P.S Bardzo prosze o komenatrzyki od tych, ktorzy zgadzaja sie z tym co tu napisaam i od tych, co mają inne poglady na ten temat...Z gory dzieki      pozdrufka 3majcie sie.....

p@ti : :